Z inicjatywy Simchy Freilicha Najmana, potomka jednej z rodzin mieszkającej przed wojną w Długosiodle stanął pomnik, na którym napisano w trzech językach: "PAMIĘCI CAŁEJ ŻYDOWSKIEJ LUDNOŚCI DŁUGOSIODŁA - 1000 DOROSŁYCH I DZIECI WYGNANYCH PRZEZ NIEMCÓW 5 PAŹDZIERNIKA 1939 R. I ZAMORDOWANYCH NA BIAŁORUSI W LATACH 1940-1942". Dzięki swemu uporowi zebrał fundusze na zrealizowanie założonego celu. Z merytoryczną pomocą władz samorządowych wzniesiono monument, który upamiętnia wydarzenia sprzed osiemdziesięciu lat.
5 października 1939 r. Niemcy niezwykle brutalnie wygnali żydowskich mieszkańców Długosiodła do sowieckiej strefy okupacyjnej – przypomniał Krzysztof Jaworski. Części wygnańców pozwolono pozostać w sowieckiej strefie i ci zostali zamordowani w 1941 r. po wkroczeniu Niemców. Pozostałych przesiedlono w głąb Związku Sowieckiego na Syberię. To zesłanie uratowało życie wielu z nich i to właśnie ich lub ich dzieci i wnuki dziś tu witamy - dodał. - Żydów z okolicznych wsi w 1940, 1941 r. spotkał inny los. Wygnano ich do getta w Makowie Mazowieckim, później trafili do obozu zagłady w Auschwitz, Treblince lub w głąb Niemiec. Przeżyli nieliczni - stwierdził.
„Na historię już wpływu nie mamy. Nasze poprzednie pokolenia napisały historię własnym życiem. Historia XVIII i XIX wieku to wspólna historia narodu polskiego i polskich obywateli pochodzenia żydowskiego, którzy razem żyli na tej ziemi. I jak to w życiu bywa, bywało różnie. Historii już nie zmienimy, ale jestem przekonany, że możemy zmienić przyszłość. Ciągle jest jeszcze wiele do zrobienia. Mam głęboką nadzieję i wiarę, że nasze dzieci i wnukowie, szanując wielki naród żydowski, szanując wielki naród polski, są w stanie wspólnie napisać nową, lepszą historię, czego nam wszystkim życzę” - powiedział Wójt Gminy Długosiodło Stanisław Jastrzębski.
Głos zabrał też ambasador Izraela w Polsce Alexander Ben Zvi. - "Wielu pyta jaki sens ma upamiętnianie po 70-80 latach. Musimy pamiętać i przypominać tych, którzy nie wrócili. Musimy pokazać naszemu pokoleniu tragiczną historię by już nigdy się nie powtórzyła."
Nadzieję na budowanie lepszej przyszłości wyraził Simcha Freilich - potomek tych, którzy przetrwali. Stwierdził, że jest dumny z rodziców, którym udało się przeżyć to piekło, wyjechać do Palestyny i stworzyć wspaniałe, demokratyczne państwo żydowskie.
W uroczystości uczestniczył też potomek ocalałej ostatniej żydowskiej mieszkanki Długosiodła Jony Liby Lewin - Meir Gover Levin. Jego matka urodziła się w Długosiodle w 1922 r. i ma obecnie 97 lat. Po wypędzeniu z Długosiodła przetrwała z rodziną sowiecki gułag. Dziś mieszka w Izraelu.
Uroczystego odsłonięcia pomnika dokonali ambasador Alexander Ben-Zvi, Simcha Frielich Najman, Nuritt Lewin, Ichak Gowin Lewin, Agnieszka Mierzwa z Forum Dialogu oraz Wójt Stanisław Jastrzębski. Naczelny Rabin Polski Michael Schudrich i proboszcz parafii św. Rocha w Długosiodle ks. Zygfryd Żebrowski wspólnie odmówili modlitwę w intencji mieszkańców gminy, którzy zginęli podczas II wojny światowej. Kwiaty pod pomnikiem złożyli goście z Izraela, przedstawiciele samorządu, powiatu wyszkowskiego oraz społeczności Szkoły Podstawowej w Długosiodle.
Druga część uroczystości odbyła się w Centrum Kultury, gdzie zebrani z wielkim wzruszeniem obejrzeli program artystyczny w wykonaniu uczniów Szkoły Podstawowej w Długosiodle.